jestesmy od wczoraj w Santiago-z pewnych wzgledow nasza podroz praktycznie dobiegla konca. W wolnych chwilach zwiedzamy miasto, ktore w samym centrum pewenie nie wiele rozni sie od Nowego Jorku-same banki dookola. Na szczescie pogoda dopisuje. Zostajemy w tym miescie do piatku rano kiedy to mamy samolot popwrotny do Polski